Gaumardżos. Opowieści z Gruzji
Anna Dziewit-Meller, Marcin Meller
W czasach, kiedy każda znana osoba czuje się zobowiązana napisać książkę, trochę sceptycznie podchodzę do znanych nazwisk na okładce. W tym wypadku zadanie wydawało się trudniejsze, bo tematem przewodnim nie było niezwykle ciekawe życie celebryty, dieta, odwyk, bla bla bla. Mellerowie napisali książkę o Gruzji, o kraju, który – jak mówią – jest ich drugim domem.
Przełamałam się i teraz mogę śmiało powiedzieć, że było warto. Mellerowie pokazali mi kraj fascynujący, który uwielbiają, ale to nie przeszkadza im, żeby zauważyć wady, dziwności i absurdy. Momentami jest zabawnie, kiedy indziej zupełnie serio, są wnikliwymi obserwatorami. Myślę, że osiągnęli swój cel – pokazali mi “swoją” Gruzję. To wcale nie znaczy, że rzucę teraz wszystko i pojadę ich śladem, myślę, że nawet nie o to im chodziło.
Dzięki ich opowieściom poznaję gruzińskie zwyczaje, usposobienie, a nawet kuchnię, wszystko podane z humorem. Bardzo podoba mi się to, że nie ma nadęcia, tylko opowieść jaką możemy usłyszeć od znajomych, którzy wrócili z Gruzji.
Na zakończenie dodam tylko, że lepiej czytało się fragmenty napisane przez pana Marcina, pani Anna jest zbyt “kwiecista”.
Dużo razy zastanawialam się, czy czytać tą książkę, ale marzy mi się podróż do Gruzji, to może dowiem się czegoś nowego 🙂